
V Niedziela zwykła 9.02.25 - Finał kiermaszu dla Adama.
„Biada mi! Jestem zgubiony! – woła Izajasz – Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!”. Piotr zaś, w tym samym duchu, mówi do Jezusa: „odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”. Niegodni.
Tak często i my myślimy o naszej relacji z Bogiem. Niegodni, by Go dotykać w Komunii, niegodni by przed Nim stać, a nie klęczeć, niegodni by podejmować w imieniu Kościoła jakąś misję. Zawsze niegodni. I to prawda: przed wielkim Bogiem jesteśmy „prochem, pyłem i niczym”. Tyle że Boga niespecjalnie to obchodzi. Wargi Izajasza oczyścił – w widzeniu! – przez anioła ogniem z ołtarza, do Piotra powiedział „nie bój się”. A nas, gdy klęczymy przed Nim, mówiąc, że nie jesteśmy godni, by wszedł pod nasz dach, podnosi z klęczek i przyprowadza do swojego ołtarza. Byśmy – ciągle niegodni! – bez obaw o profanację mogli podejść do ołtarza i karmić się Jego Ciałem....
Tak, jesteśmy niegodni. Ale Bóg na to nie zważa. Nie zasłaniajmy się tą wymówką, gdy Chrystus czeka, że podejmiemy Jego misję. Misję bycia solą ziemi i światłem świata. Misję świadczenia słowem i życiem o Chrystusie. Misję miłowania jak On nas umiłował...
Ofiarowanie Pańskie 2025 - koncert Scholi Miriam
Symeon w świątyni jerozolimskiej przeżywa radość. „Widzi” zbawienie, przygotowane dla wszystkich narodów oraz światło, które objawi Boga daleko poza granice Izraela. To punkt zwrotny w historii zbawienia. Dlatego „teraz” ten sługa Boży zostaje zwolniony z obowiązku czuwania przez swojego Władcę. Może odejść w pokoju, gdyż nadszedł oczekiwany czas mesjański.
Stając w obliczu ważnych wydarzeń trzeba dostrzec wartość czasu, który prowadzi do odkrywania Bożych tajemnic. Na ważne wydarzenia w życiu warto czekać, a cierpliwość wynagrodzi trud oczekiwania. Boże obietnice spełniają się, nadzieja wypełnia się, gdy człowiek pozostaje otwarty na natchnienia Ducha Świętego, który kontynuuje zbawcze dzieło Jezusa.
Boże światło oświeca ciemności ludzkiego życia. „Wiara nie jest niezmienną pewnością, lecz drogą, na której światło zmienia się z ciemnością” (ks. Tomáš Halík). Warto zapatrzeć się w Mesjasza – światłość świata, oczekując ufnie spotkania z Nim, zapraszając Go do swojej codzienności, by mógł „teraz” przemieniać nasze serca.
Niedziela Słowa Bożego 2025 - Koncert Ogniska Walusia.
W niedzielę 26 stycznia 2025 roku w ramach Roku Jubileuszowego we wszystkich diecezjach świata będzie obchodzona VI Niedziela Słowa Bożego. Mottem na Niedzielę Słowa Bożego 2025, wybranym przez Ojca Świętego, jest werset z Psalmu 119: „Pokładam nadzieję w Twoim Słowie”.
„Dziś — mówi Jezus — spełniły się te słowa Pisma” (Łk 4, 21). Słowo chce przyjąć ciało dzisiaj, w czasie, w którym żyjemy, a nie w jakiejś idealnej przyszłości. Pewna francuska mistyczka z ubiegłego wieku, która wybrała życie Ewangelią na peryferiach, napisała, że Słowo Pańskie nie jest „«martwą literą»: jest duchem i życiem. [...] Akustyka, której domaga się od nas Słowo Pana, to nasze «dzisiaj»: okoliczności naszego codziennego życia i potrzeby bliźniego”. (M. Delbrêl, La gioia di credere, Gribaudi, Mediolan 1994, 258). Zapytajmy więc siebie: czy chcemy naśladować Jezusa, aby stać się sługami wyzwolenia i pocieszenia dla innych, wprowadzać w życie Słowo? Czy jesteśmy Kościołem posłusznym wobec Słowa? Czy jesteśmy Kościołem, który słucha innych, który z zaangażowaniem wyciąga rękę, aby podnieść naszych braci i siostry z tego wszystkiego, co ich uciska, aby rozsupłać węzły strachu, aby uwolnić najbardziej wrażliwych z więzień ubóstwa, znużenia wewnętrznego i smutku, który gasi życie? Chcemy tego?
II Niedziela zwykła - 19.01.2025
Piękna dziś Ewangelia o weselu w Kanie Galilejskiej. Zaślubiny dwojga młodych, które przez cud zamiany wody w wino stają się znakiem, że oto spełniają się zapowiedzi Izajasza o uczcie, którą Bóg kiedyś przygotuje dla wszystkich narodów. Uczcie między innymi z najprzedniejszymi winami. „Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć” - wieszczył prorok. Ten czas właśnie nadszedł. Jezus przyszedł zbawić wszystkich, wszystkie narody, pokonać wszelkie zło, w tym to największe, śmierć, przyszedł otrzeć ludzkie łzy. To zapowiada znak w Kanie.
Dotykające tego, co bardziej dziś aktualne wydaje mi się jednak drugie czytanie. Paweł wyjaśnia Koryntianom, że różne są dary łaski, rodzaje posługiwania, różne działania, ale jeden Bóg, Pan i Duch. Prawda, że aktualne? Tak często zamiast rozwijać swoje własne powołanie wielu chciałoby dziś wchodzić w buty księży. Tak wielu zapominając o własnej odpowiedzialności za Kościół próbuje szukać winnych tego, że nie jest tak, jak być
powinno...
Ciekawe to zestawienie owych dwóch czytań. Przyziemność sporów we wspólnocie Kościoła i zapowiedź rychłego zbawienia dla wszystkich... Gdybyśmy pamiętali, jak wielką łaską zostaliśmy obdarowani przez Boga pewnie mniej byśmy narzekali, że inni nie są tacy, jak tego oczekujemy... Ale... Chyba zbyt wielu z nas jakoś nie umie się cieszyć darem Boga, nadchodzącą wiecznością, a ciągle wpatrzeni są w doczesność. Kościelną, ale jednak doczesność...